wtorek, 8 marca 2011

Dlaczego doba jest tak krótka?


   Nie mam pojęcia dlaczego ale ostatnio na wszystko mi brak czasu, tyle zaległych planów i rzeczy do zrobienia a ja cięgle stoję w miejscu. Może ta pogoda już mnie tak zmęczyła, sama nie wiem, nasze ostatnie zakupy na bazarku leżą nietknięte, nawet zdjęć im jeszcze nie zrobiłam, i nie mam pojęcia kiedy znajdę dla nich czas a już od dawna stoją krzesła i proszą się o zmianę tapicerki, tylko weny brak, bo nie mogę zdecydować się na kolor, wypoczynek w salonie jest miodowy, ale czy krzesła też muszą takie być, doradźcie coś dziewczyny bo inaczej chyba nie ruszę z miejsca.

 Zdjęcie zrobione jeszcze u poprzedniego właściciela wypoczynku, do tej kanapy są jeszcze dwa fotele.






   Kiedy nasza córcia jeszcze śpi mam czas żeby coś szybciutko uszyć, z nią jest to sprawa niełatwa, ponieważ cały czas chce mi pomagać niemiłosiernie i boję się o jej paluszki, no i tak kilka dni temu wykorzystałam ten moment i uszyłam kilka przydasiów do domciu, nic specjalnego ale same ocenicie:).


 Na zdjęcie załapała się również zapalniczka mojego męża którą zakupił sobie podczas naszej ostatniej wyprawy. To angielskie cacko z lat czterdziestych.



Telefon również jest zakupem Karola, długo chorował na to swoje cudeńko.  Lata pięćdziesiąte, jak najbardziej sprawny, cały z onyksu.





A tu miało być o bieżniku a jest kolejny prezent od mojego blondyna filiżanka na moją kawusię na którą ja długo chorowałam aż się zlitował nade mną i kupił.


 Miało być o szyciu a wyszło na to że tylko się chwalę, no ale nic były już bieżniczki, na stolik przy kanapie, na szafeczkę przy fotelu, no i oczywiście serwetka pod telefon a na koniec postanowiłam uszyć nam listownik gdyż zawsze mnie wkurzają te koperty których nie ma gdzie upchnąć, a listowniki które do tej pory spotkałam zawsze były na koperty o innym formacie i to z niego jestem najbardziej zadowolona.

Miłego czytania i pozdrawiam wszystkich odwiedzających nasz zaściankowy domek a teraz już biegną do mojego szczęścia.
Trzeba też już brać się za obiad, obiecałam dziś pierogi z mięsem ale to będzie mój debiut więc zobaczymy jak to wyjdzie:).

9 komentarzy:

  1. Nie wiem od czego zaczac.Moze na pierwszy rzut bedzie o kanapie-jest super.Pamietam z dziecinstwa ,ze u mojego wujka stala podobna. Pewnie milo Ci siedziec na niej i popijac kawusie z tej uroczej filizanki.A tak naprawde to zazdroszcze umiejetnosci szycia,ja nie moge sie zebrac do nauki pomimo ,ze ostatnio zakupilam sobie maszyne.Bieznik i listownik wyszly rewelacyjnie.Pozdrawiam wiosennie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Moja Droga dziękuje i miło że tu do mnie zaglądasz. Umiejętności w krawiectwie są naprawdę niewielkie, ale czasem coś się uda:). Przyznaję się że kanapa to moja perełka i zawsze mi się marzyła.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam nadzieję, że te pierogi Ci się udały :)
    Filiżanka cudowna, Twoje przydasie też mi się podobają, miłego dnia.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bieżnik i listownik są śliczne. Podoba mi się bardzo ten materiał. Kanapa jest świetna i ten miodowy kolor taki ciepły. W zasadzie obicia krzeseł w takim samym kolorze nie byłyby złe :). Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Talibro nie mi oceniać czy się udały w każdym razie mój m... pochwalił, a po obiedzie już nic nie było;). Cały czas myślę o tym obiciu na krzesła... Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. z obiciem na krzesła nie pomogę bo sama nad swoimi sie głowię i nic wymysleć nie mogę. Ale pochwalę bieżnik: Przecudny jest, tkanina przepiękna a chwosty na końcach były świetnym pomysłem :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. listownik genialny, sama chciałabym umieć taki uszyć a ja z maszyną raczej na razie się nie dogadujemy. Przynajmniej jeszcze nie a też mi się marzy obicie starego fotela i zrobienia sobie "nowego" mebelka ale nawet nie wiedziałabym jak się za to zabrać.
    po za tym dziękuję za odwiedziny u mnie i za ślad w postaci komentarzy.... i Ty mówisz o zazdroszczeniu - patrząc na Twoje "prace" to myślę, że ja się mogę schować :)pozdrawiam Majka

    OdpowiedzUsuń
  8. Super zakupy. No i Twoje prace. Listownik bardzo mi się podoba. Ponieważ zostałaś moim obserwatorem, już się tak łatwo mnie nie pozbędziesz ) właśnie się zagnieździłam i zostaje na dłużej.

    OdpowiedzUsuń
  9. rosnę, rosnę dziewczyny, bardzo Wam dziękuję za te miłe słowa i odwiedziny,miło że do mnie zaglądacie:), pozdrawiam Iwona

    OdpowiedzUsuń